Rozpad małżeństwa nie jest prostą sprawą. Często pary próbują ratować swój związek, chodzą na terapię, starają się, ale jednak mimo wszystko nie potrafią dojść do porozumienia. Zdarza się też, że decyzja o rozwodzie jest podjęta szybko i małżonkowie są jej pewni, a przynajmniej jedna ze stron. Nie chcą dłużej trwać w związku i jak najszybciej chcą unieważnić małżeństwo. Rozwiązaniem jest rozwód bez orzekania o winie, który często kończy się nawet na pierwszej rozprawie. Kiedy możliwe jest unieważnienie małżeństwa w ten oto sposób? Podpowiadamy.
Kiedy nie można małżonkowi przypisać winy
Rozwód bez orzekania o winie, jak sama nazwa wskazuje, kończy małżeństwo nie wskazując na żadną ze stron, jaką winną jego rozpadu. Nie da się przypisać winy, jeśli sąd obiektywnie nie jest w stanie stwierdzić, czy jeden lub drugi współmałżonek sprawił, że związek się rozpadł. Jest też tak, że żaden z nich po prostu nie chce udowadniać tego, że drugi definitywnie przekreślił małżeństwo chcąc po prostu jak najszybciej się od niego uwolnić. Sąd może nie przypisać winy żadnemu z małżonków, jeśli na przykład w grę wchodzi niezgodność charakterów, albo też odmienność postaw życiowych.
Dlaczego orzeczenie o winie jest ważne
Sąd orzeknie koniec małżeństwa, czyli rozwód jeśli oboje małżonkowie są zgodni co do tego, że ich małżeństwo się zakończyło w sposób trwały i nie ma żadnej możliwości, aby któraś ze stron chciała je kontynuować. Małżonkowie są zgodni też co do tego jak podzielą opiekę nad dziećmi czy wysokość alimentów. Często jednak jest to nie możliwe i jeden ze współmałżonków chce orzekania o winie. Dlaczego jest ono ważne? Co to właściwie daje? Głównie to, że winny małżonek może być zobowiązany do płacenia alimentów względem drugiego po ustaniu małżeństwa. Bywa jednak tak, że sąd uzna, iż oboje są winni. Wtedy mają wzajemny obowiązek, jeśli któreś z nich znajduje się w niedostatku.
Zobacz także: https://www.hyperweb.pl/jakie-dowody-sa-powolywane-w-sprawie-o-alimenty/
Rozpad małżeństwa zawsze jest trudnym przeżyciem. Decyzję o nim należy dokładnie przemyśleć. Czasem warto najpierw pokusić się o separację. Taka rozłąka często uświadamia, że tak naprawdę wcale nie jesteśmy gotowi na zakończenie związku. Czasem po prostu utwierdza nas w przekonaniu, że jednak małżeństwa definitywnie nie da się uratować. Jest to jednak pozytyw. Nie będziemy nigdy myśleli co by było gdyby. Będziemy pewni, że rozwód, to świadoma decyzja. I pewna.